Maseczka garnier Moisture+

Garnier maska MOISTURE+ AQUA BOMB

Pod koniec stycznia Garnier zaskoczył mnie sympatyczną przesyłką, w której znalazłam maseczkę nawilżającą z nowej serii Moisture+. Testy się opóźniły ze względu na wyjazd służbowy, ale jak tylko wróciłam do domu to od razu sięgnęłam po tą maskę. Jak oceniam jej efekty?Maseczka jest przeznaczona dla skóry odwodnionej, takiej, która codziennie narażona jest na negatywny wpływ klimatyzacji, zanieczyszczeń w powietrzu, przesuszonego powietrza, mrozu i wiatru w zimie, zaś w lecie dodać należy promieniowanie UV.

Maskę wzbogacono ekstraktem z granatu i kwasem hialuronowym co sprawia, że oprócz nawilżenia działamy na skórę przeciwzmarszczkowo. Bardzo wygodna w użyciu nasączona materiałem maska jest doskonale skrojona idealnie dopasowuje się do kształtów twarzy i co ważne – nie „spływa” z niej jak to ma czasem miejsce w przypadku innych marek.

Jedynym minusem, którego nie da się uniknąć w zimie (w lecie to będzie zdecydowany atut) to fakt, że maseczka jest bardzo zimna i w pierwszych chwilach od nałożenia nie czułam się komfortowo, było mi zwyczajnie zimno do momentu, aż produkt nie zagrzał się od temperatury ciała.

Garnier maska MOISTURE+ AQUA BOMB

Jakie są moje wrażenia po zastosowaniu Moisture+ Aqua Bomb? Bardzo pozytywne! Rzeczywiście czułam przez długi czas efekty nawilżenia na skórze, maska nie pozostawiła tłustego filtru na twarzy i miałam wrażenie, że cera jest rozpromieniona. Wypróbowałam ją już dwukrotnie i chętnie będę do tej pozycji wracała.

Z serii Moisture+ mamy trzy wersje masek do wyboru: Aqua Bomb, którą przetestowałam, Freshness do cery normalnej i mieszanej oraz Comfort do cery suchej i wrażliwej. Byłam tak mile zaskoczona działaniem Aqua Bomb, że chętnie sięgnę po dwie pozostałe.